Detroit 1763, Historyczne bitwy (Bellona)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
WSTĘP „CZARNE WAMPUMY GŁOSZĄ WOJNĘ”, CZYLI CO O WOJNIE PONTIAKA NAPISANO PO POLSKU Jedynym dziełem w języku polskim, poświęconym w całości tak zwanej wojnie Pontiaka 1 jest książka profesora Jana Szczepańskiego pod tytułem Czarne wam pumy głoszą wojną . Napisana została przed blisko pięć dziesięciu laty w oparciu o klasyczną pracę amerykań skiego historyka Francisa Parkmana History of the Con spiracy of Pontiac. Pisząc swą książkę profesor Szcze pański korzystał również z Das Grenzerbuch Friedricha von Gagern, która ukazała się u nas trzydzieści osiem lat temu w pięknym przekładzie pani Lidii Zacharskiej pod tytułem Prawdziwe życie Skórzanej Pończochy , a jeden z jej rozdziałów „Pontiak prowadzi wojnę” mówi o in teresujących nas wydarzeniach. Cenię sobie pamięć profesora Szczepańskiego, gdyż był bodaj jedynym w Polsce rzetelnym propagatorem historii i kultury Indian północnoamerykańskich, po mistrzowsku łączącym posiadaną wiedzę z niezwykle lotnym piórem, czego nigdy nie potrafili dokonać interesujący się u nas tą 1 Znana w historiografii amerykańskiej również jako powstanie Pontiaca (Pontiac’s Uprising) i konspiracja Pontiaka (Pontiac’s Conspiracy); wszystkie te określenia nie odpowiadają w pełni prawdzie. tematyką współcześni mu i potomni. Niemniej, pisząc swą książkę, w sprawach ściśle historycznych oparł się tylko na Parkmanie (z którego pełnymi garściami czerpał też von Gagern) bez uwzględnienia nowszych badań amerykańskich historyków, a w szczególności Howarda H. Peckhama. Parkman pisał swe dzieła o indiańskich wojnach XVII i XVIII wieku dla pokolenia Amerykanów wychowywanych na romantycznych powieściach Jamesa Fenimore Coopera, wolnych już od grozy najazdów Indian, o których dziadowie opowiadali mrożące w żyłach krew historie, zafascynowa nych odnajdywanymi na rodzinnych polach i łąkach cmen tarzyskami i grotami strzał. Fascynacji tej uległ również Parkman, toteż pisał w duchu iście cooperowskim. Nie znaczy to jednak, że nie zasługuje on na zaufanie. Wręcz przeciwnie, Parkman był niestrudzonym badaczem, po trafiącym dotrzeć do wielu ludzi, których dziadowie czy rodzice znali Pontiaka lub osoby z nim związane. Często bezkrytycznie podchodził do ich informacji, ale też nie miał powodu im nie wierzyć. Przede wszystkim nie mógł jednak dotrzeć do wszystkich materiałów, jakie znalazły się później w angielskich, francuskich, amerykańskich czy kanadyjskich archiwach. Tak na przykład bezcenną kore spondencję takich osobistości lat sześćdziesiątych XVIII wieku jak generałowie wojsk brytyjskich Jeffery Amherst i Thomas Gage odnaleziono dopiero w latach dwudziestych XX wieku, a pewne papiery królewskiego pełnomocnika do spraw Indian Williama Johnsona w roku 1957. Czytelnik Czarnych wampumów , a tym samym dzieła Parkmana, dostrzeże bez trudu różnice między tamtymi książkami, a tą, którą trzyma w ręce. Polegają one głównie na ocenie przyczyn i skutków indiańskiej wojny z lat 1763-1765, zwanej niezbyt trafnie wojną Pontiaka i na ocenie roli, jaką odegrał w niej ów wielki przywódca. Zabraknie tu także wielu dramatycznych scen, w jakie obfitują narracje Parkmana i Szczepańskiego, ale Czytelnik nic na tym nie straci, gdyż prawdziwe wydarzenia w niczym nie ustępują dramaturgią wymyślonym czy też wyolb rzymionym przez informatorów Parkmana. Ich bohaterowie, a wśród nich oczywiście Pontiak, tylko zyskają na swym odbrązowieniu. Książkę tę mogłem napisać tylko dzięki korespondencji z najwybitniejszymi historykami i antropologami z Kanady i Stanów Zjednoczonych parającymi się tą tematyką i nad syłanym przez nich materiałom. Należą do nich nieodżało wani William J. Eccles, Howard H. Peckham i Clinton A. Weslager oraz Colin G. Calloway, Ian K. Steele i cztery wspaniałe kobiety, którym mą książkę zadedykowałem: LaVerne H. Clark, Olive P. Dickason, Liz G. Dulany i Nancy O. Lurie. Wszystkim im dzięki za okazaną pomoc i serce, a Liz Dulany z Wydawnictwa Uniwersytetu Illinois również za benedyktyński trud wyszukiwania tak dawno nie wznawianych dzieł jak pamiętniki Alexandra Henry’ego, jeńca Odżibuejów z 1763 roku. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |