Dexter.S01E05.Love.American.Style.DVDRip.XviD-SAiNTS, Dexter I
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:00:Poprzednio w "Dexterze":00:00:02:- My�lisz, �e to robota|naszego znajomego?|- Mordercy z samochodu-ch�odni?00:00:05:- LaGuerta urazi�a inteligencj�|prawdziwego zab�jcy00:00:07:i teraz zwraca nam uwag�, �e|�cigamy niew�a�ciwego faceta.00:00:10:- Ten stra�nik, Tucci.|S�dz�, �e on nadal �yje.|- Tucci �yje?00:00:14:- Morderca z samochodu-ch�odni trzyma|go �ywego, do nast�pnych amputacji.00:00:19:Wysy�a mi wiadomo��.|Chce, �ebym tam poszed�.00:00:25:- Prosz�...|Zostawiono go tu, bym go zabi�.00:00:28:- Zabij mnie, tylko tyle.|Nie mog� zabi� tego cz�owieka.00:00:33:- Doprowadzi� j� do Tucciego. �ywego.00:00:36:Nie wiem, jakie masz kontakty,|Morgan. Ale na razie b�yszczysz.00:00:39:Uratowa�a� dzi� �ycie cz�owieka.00:00:41:Zaskakuje mnie to, jak bardzo|lubi� z Rit� przebywa�.00:00:46:- Jest wiele rzeczy, kt�re mog� zrobi�.00:00:57:- Co... co ty robisz?00:01:00:- To, co chc�.00:01:04:M�j nowy przyjaciel s�dzi�, �e|nie b�d� w stanie si� powstrzyma�|przed zabiciem tego, co mi zostawi�.00:01:08:Ale powstrzyma�em si�.00:01:11:Nie jestem takim potworem,|jakim chce, �ebym by�.00:01:14:Jestem Dexterem.00:03:08:Dexter 1x5 - "Love American|Style" ("Mi�o�� Po Ameryka�sku")00:03:15:Lubi� wyobra�a� sobie, �e jestem sam.00:03:17:Ca�kowicie sam.00:03:20:Mo�e �wiat postapokaliptyczny,|albo po pladze...00:03:24:Bez znaczenia. Nie zosta� nikt,|przed kim nale�y udawa� "normalnego".00:03:28:Nie trzeba ukrywa�,|kim naprawd� jestem.00:03:32:By�aby to...|... wolno��.00:03:36:- Przesta� si� u�miecha� jak|popierdolony i wracaj do pracy.|- Przepraszam, sier�ancie.00:03:40:Czeka�em tylko, a� ekipa|zrobi swoje, zanim zaczn�.00:03:46:Nie jestem jedynym, komu|odpowiada odosobnienie.00:03:51:M�j tajemniczy prze�ladowca|dobrze wybra� to miejsce.00:04:00:To by�o jego sanktuarium.|Przynajmniej przez jaki� czas.00:04:04:Ci wszyscy ludzie kr�c�cy si� tutaj...00:04:06:tak jakby...00:04:09:...bez szacunku.00:04:14:- Powiedz, �e ten chory|dra� co� zostawi�, Dexter.|By� tu par� dni i robi� swoje.00:04:18:- B�d� szuka�, pani porucznik, ale na|razie to miejsce jest czy�ciutkie.00:04:21:Niesamowicie. Jedyna krew, kt�r�|znalaz�em, nale�y do stra�nika.00:04:25:Powiedzia� ju� co�?|- Nie, pan Tucci nadal jest nieprzytomny.|- Pani porucznik? Na g�rze.00:04:29:- Tu musi co� by�. Znajd�cie to.00:04:31:Ten facet nie jest duchem, Tony|Tucci jest tego �ywym przyk�adem.00:04:36:- Cze��, Dexter, robi�e�|ju� zdj�cia tych plam?00:04:39:- To jak fotografowanie|prac Jacksona Pollocka.|(artysta maluj�cy technik� rozbryzg�w farby)00:04:47:- Nasz Jackson Pollock l�duje w torbie.00:04:55:No dobra.00:04:59:Co to by�o? Widzia�e� to?00:05:01:- Co?|- Cholerne szczury.00:05:05:Z�apiemy bakterie mykoplazmy|od prze�cierad�a i kurzu.00:05:08:Zaka�enia, podra�nienia|sk�ry, choroby...00:05:13:- Pi�knie. Ga�cie �wiat�a, ch�opcy.00:05:18:- S�ysza�e� kiedy� o gor�czce|od ugryzienia szczura?00:05:21:- Masuoka! Co ci kurwa|m�wi�em o szczurach?00:05:36:- Nic jeszcze nie znalaz�e�, gdyby�|znalaz�, to by by�o wiadomo, tak?00:05:40:- Mniej wi�cej.00:05:43:- Ja tylko si� obijam,|a� Tucci si� obudzi...00:05:45:- To zr�b sobie przerw�,|pracujesz przez ca�e doby.00:05:49:Albo ci�gle unikasz �ycia osobistego.|- Pierdol si�!00:05:52:I... tak, ale koncentruj� si� na pracy.00:05:54:- Dzi�ki, ch�opcy.00:05:58:Nie musi to by� wyb�r �ycie albo praca.|- Mo�e nie dla ciebie.00:06:02:- Ja kogo� znalaz�em, ty te� mo�esz.00:06:04:- Tak, ale problem jest|kogo� zatrzyma� przy sobie.00:06:08:No nie m�w.00:06:31:- Yelino?|Wszystko w porz�dku?00:06:34:- Przepraszam, ja... w porz�dku.00:06:38:- Ernesto jeszcze nie dotar�?00:06:50:Na pewno wkr�tce tu b�dzie.|- Nie.00:06:54:Kojot chcia� wi�cej|pieni�dzy, a ja nie mia�am.|(szmugler ludzi)00:06:59:- Kojot... cz�owiek, kt�remu|zap�aci�a�, by go tu sprowadzi�?00:07:04:- Powiedzia�, �e|odes�a� Ernesta na Kub�.00:07:07:Ale min�� ju� tydzie�, bez|�adnych wie�ci od Ernesto.00:07:11:- Jak si� skontaktowa�a�|z tym... kojotem?00:07:19:- To by� jego numer. Ale|teraz ju� nie dzia�a.00:07:23:Mia�am mu zostawi� pieni�dze w parku.00:07:26:- M�j ch�opak pracuje|dla policji. Jestem pewna...00:07:29:- Nie, nie, nie mo�emy i�� na policj�.00:07:31:Powiedzia�, �e skrzywdzi moj� rodzin�|na Kubie, je�li p�jd� na policj�.00:07:34:- W porz�dku, w porz�dku. Dexter|b�dzie wiedzia�, co zrobi�.00:07:46:Czuj� si� okropnie z powodu tej sprawy.00:07:48:Mieli si� pobra�, gdy tylko tu dotrze.00:07:52:- Znam kogo� na posterunku,|kto styka si� ze sprawami|imigrant�w, mog� z nim pogada�.00:07:56:- By�oby mi�o z twojej strony, Dex.00:07:59:Wyobra�asz sobie? Nie wiedzie�, czy|tw�j narzeczony �yje, czy zgin��?00:08:05:- Oj, nie.|- Po pracy Yelina przechodzi|przez ulic� na pla��00:08:11:i siedzi tam, patrzy si� na|wod�, jakby on mia� z niej wyj��.00:08:20:Czy ty kiedy�...|Oczekiwa�e� tak kiedy� czego�?00:08:26:Oczekuje czego� ode mnie.|Od czasu tego loda uwa�a, �e|przeszli�my poziom wy�ej.00:08:32:Jeszcze nie wie, �e nie|istnieje dla mnie poziom wy�ej.00:08:35:- Wi�c, kiedy by�em dzieckiem,|zabi�bym za Atari...00:08:41:Cody by dzi� wy�mia�|tamt� grafik�, ale...00:08:49:Zawsze dochodzi do tego po seksie,|kr�tka gadka nie wystarczy i na|ko�cu nazwie mnie nieczu�ym.00:08:55:Zamknie mi drzwi przed nosem.00:08:58:- Jak my�licie, kiedy si� obudzi?00:09:02:Tak, dzwoni�am godzin� temu,|wprawdzie grasuje tam tylko|zab�jca dziwek i stra�nik�w,00:09:07:ale s�dz�, �e piel�gniarki s� nast�pne.00:09:11:- Jo�, sp�jrzcie tylko na|naszego policjanta z Miami.00:09:14:- Shanda, co ty tu robisz?|Masz info o naszym zab�jcy?00:09:18:- Mam wi�ksze zmartwienia|ni� ten por�bany szajs.00:09:20:Teraz mam kumpelk� co|siedzi w prawie, co nie?00:09:23:- Nie wezm� si� za twojego|alfonsa, je�li o to ci chodzi.00:09:25:- Nie, do cholery, ale m�j|alfons to osobna kurwa historia.00:09:28:Johnny wykopa� mnie z mieszkania.|- Shando...00:09:30:- Nie mia� �adnego powodu,|to skurwysy�ski hipokryta.00:09:34:- Tak, i mam z nim pogada�?|- Nie, masz mu obi� ryj, a� zbieleje.00:09:38:- Morgan!00:09:41:Znalaz�em to w dowodach.00:09:43:Masuoka mia� si� tym zaj��.|- Niedopa�ek papierosa?00:09:47:Jezu, mo�emy z tego|�ci�gn�� DNA, nawet odcisk!|- By�by to odcisk twojego palca.00:09:51:Pali�a� na miejscu zbrodni.00:09:54:- Nie... na miejscu zbrodni,|bardzo daleko od...00:09:58:- Ca�y teren jest miejscem zbrodni,|powinna� to wiedzie�, mam|gdzie�, sk�d przysz�a�.00:10:02:- Mo�e do cholery wyluzujmy, bracie.|- Kto to kurwa jest!?00:10:05:- Nie odzywaj si�, Shanda.00:10:09:- Morgan, id� zr�b co� po�ytecznego.|Sied� przy tym stra�niku,|dop�ki si� nie obudzi.00:10:13:I nie gadaj z nim beze mnie.00:10:18:- Uwierz mi, twoja s�u��ca|nie jest pierwsz� wycyckan�.00:10:21:- Ona nie s�u�y, to nie moja s�u��ca.00:10:26:S�ysza�e� co� o innych|znikaj�cych imigrantach z Kuby?00:10:29:- O kilku.00:10:31:Biedne dranie, wydaj� oszcz�dno�ci|�ycia, upychani s� w �adowniach...00:10:35:rzygaj� ca�e 150 kilometr�w w|drodze do Miami, docieraj� tutaj|i my�l�: "jestem w Ameryce!"00:10:39:"Jestem wolny!"00:10:41:Tylko �e cholerny kojot...00:10:44:nie wypu�ci ich, dop�ki ich rodzina|nie dostarczy niespodziewanej dop�aty.00:10:51:Je�li nie mog� zap�aci�...|- Znikaj�.00:10:55:- "Wolno��" to jeszcze jedno|has�o, za kt�re mog� ci� ojeba�.00:11:01:Wygl�da na to, �e kto� robi|tu co� bardzo brzydkiego.00:11:07:- Masz jakich� podejrzanych?|- Jasne, czterech czy pi�ciu.00:11:11:G��wnie sami Kuba�czycy, ale nie ma|wystarczaj�cych dowod�w do skazania.00:11:15:Nawet do nakazu rewizji.00:11:17:Je�li zostali zg�oszeni do nakazu,|ich nazwiska b�d� w bazie danych.00:11:23:S�uchaj, stary. Wiem, �e chcesz|pom�c swojej s�u��cej, ale|ni cholery nie mo�esz zrobi�.00:11:33:Zdziwi�by� si�.00:11:54:Jorge Castillo.00:11:56:Numer trzy na wydzia�owej|li�cie podejrzanych.00:11:59:Ale jedyny wystarczaj�co|blisko parku, gdzie Yelina|mia�a zostawi� pieni�dze.00:12:06:Nie zebrali wystarczaj�co|dowod�w na nakaz rewizji.00:12:09:Ale ja nie potrzebuj� pozwolenia,|�eby mie� tego go�cia na oku.00:12:28:�adnych s�siad�w, �adnych|przechodni�w... wygl�da obiecuj�co.00:12:35:Dobre miejsce do przerzutu ludzi.00:12:38:Albo gorzej.00:12:46:- Przepraszam.|Teren prywatny.00:12:49:- Modl� si�, �eby mia� pan|gdzie� tutaj przednie �wiat�a|do Sting Raya rocznik 69.00:12:54:Dave Cuttler.00:12:57:- Jorge Castillo. Przykro mi, ale...00:13:00:- Prawie sko�czy�em|odnawianie, jest cude�kiem!00:13:03:- Nie robi� indywidualnych|zam�wie�, panie Cuttler,00:13:06:ale mog� da� panu adres corvette|shopu, z kt�rym handluj�.00:13:08:- Ch�tnie sam bym si� rozejrza�.00:13:11:- Bez urazy, ale nie mog� odej�� od|stanowiska, by pilnowa� mojego towaru.00:13:16:- Sam pan to prowadzi?00:13:19:- Tak, �cinam koszty.|Przykro mi, �e si� pan tu fatygowa�.00:13:23:Wie pan co?00:13:27:Prosz� poszuka� u "Waxers".00:13:29:Mog� co� mie�.00:13:32:- Musi by� fajnie by� sobie|szefem. Wyp�ywa�, kiedy si� chce.00:13:36:Zauwa�y�em p�ywak na pana|kluczykach, musz� sobie taki sprawi�.00:13:39:W ci�gu roku dwa razy|straci�em kluczyki za burt�.00:13:42:�owi�em sobie, mam|32-stopowego Concepta. A pan?00:13:47:- Mam ��dk� holownicz� z wios�ami.00:13:55:- Nie m�wi� po hiszpa�sku.00:13:58:- Przepraszam, s�dzi�em,|�e jest pan Kuba�czykiem.00:14:01:- Kole� z Ameryki, taki jak ty.00:14:08:- Taki jak ja.00:14:27:- Jest w tej chwili na|silnym znieczuleniu.00:14:30:My�l�, �e mu si� nale�y.00:14:33:- Poczekam.00:14:56:Panie Tucci.00:15:02:Tony.00:15:07:Znajdziemy tego chuja.00:15:14:Przysi�gam.00:16:21:Nie rozumiem ameryka�skiej|obsesji na punkcie samochod�w.00:16:27:Ju� sobie wyobra�am upchanie|Rity i dzieciak�w do tego ... [ Pobierz całość w formacie PDF ] |