Deveraux Jude - Darci - Na zawsze, Jude Deveraux
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Deveraux Na zawsze ; '^Iifefe.. -W. Op,/" Sit- ili|8§i-f przełożyła Lidia Rafa BAOBAB Jude Jak spędziła dzień? Co robiła? Czy mówiła prawdę? Co do kładnie widziała? Kogo spotkała? Czy dowiedziała się dziś cze goś nowego? Na pierwszy rzut oka wyglądało to jak typowa scenka rozgry wająca się w tysiącach domów, a jednak dawało się zauważyć różnicę. Pokój urządzono z prostotą i surowością. Nie było tu żadnych mięciutkich przytulanek, lalek ani zabawek. W oknach tkwiły żelazne kraty. Na biurku leżały starannie ułożone książki i papie ry, a na nich ołówki. Na półkach niewielkiej szafki z książkami zamiast dziecięcych tytułów zebrano literaturę na temat dru idów, run i symboli. Sporo było też historycznych książek o ko bietach, które przez wieki podbijały kraje i rządziły narodami. Na ścianach zawieszono przeróżnego rodzaju broń: zabytko wą i nowoczesną, noże, miecze, strzelby i pistolety. Przedmioty ułożono ze szczególną dbałością o symetrię, w koła, trójkąty, kwadraty i romby. Nad wąskim łóżkiem dziecka wisiało ogromne malowidło przedstawiające reprodukcję karty tarota - karty śmierci. Po kilku minutach wypytywania kobieta, jak co wieczór, usia dła na krześle obok łóżka i zaczęła opowiadać dziewczynce histo rię na dobranoc. Każdego wieczoru była to ta sama opowieść. Ko bieta powtarzała wszystko słowo w słowo, bo chciała, żeby mała dokładnie ją zapamiętała i jak najwięcej się z niej nauczyła. - Dawno, dawno temu żyły sobie dwie siostry- zaczęła jak za wsze. - Jedna miała na imię Heather, druga Beatrice. Tak na prawdę nie były rodzonymi siostrami. Ojciec Heather zmarł, kie dy dziewczynka skończyła dwanaście lat, a mama Beatrice, gdy ta miała ledwo dwa latka. Od śmierci żony ojciec Beatrice żył sa motnie. Kiedy dziewczynki miały trzynaście lat, ich rodzice się Jude Deveraux K Na zawsze K obieta, pochylona nad dziewczynką, zadawała jej pytania. pobrali. Beatrice wraz z ojcem wprowadziła się do domu, który bogaty tatuś Heather pozostawił w spadku żonie i jedynej córce. Choć różnica wieku dziewczynek wynosiła zaledwie trzy mie siące, jednak w niczym nie były do siebie podobne. Nieprzyjazne siostrom dusze, a takich w małym miasteczku nie brakowało, utrzymywały, że Heather dostała od losu wszystko, a Beatrice nic. Rzeczywiście, sprawy właśnie tak wyglądały. Heather była piękna, mądra, utalentowana, a po praprapra- babce odziedziczyła nawet pewną zdolność jasnowidzenia. Nie było to nic wielkiego i nikt nie uważał jej za dziwaczkę, ale to wystarczało, by stała się najbardziej pożądaną osobą na przyję ciach i w towarzystwie. Gdy zamknęła oczy i przez chwilę po trzymała człowieka za rękę, umiała przepowiedzieć, co dobre go czeka go w życiu. Złe wiadomości zawsze zachowywała dla siebie. Beatrice była zupełnie przeciętna. Obdarzona średnią inteli gencją, nie posiadała żadnego talentu, a już z pewnością nie miała zdolności parapsychicznych. W szkole wszyscy uwielbiali Heather, Beatrice zaś ignorowali. W ostatniej klasie szkoły średniej Heather pojechała z klasą na wycieczkę do Francji i wróciła zupełnie odmieniona. Ta przyja zna, otwarta, pogodna dziewczyna, która chętnie umawiała się z chłopakami, teraz zaczęła zamykać się w swoim pokoju i godzi nami przesiadywać w samotności. Odrzucała zaproszenia i prze stała spotykać się ze znajomymi. Zrezygnowała z występów w szkolnym teatrze, rzuciła lekcje śpiewu, a chłopców omijała z daleka, jak gdyby byli jej największymi wrogami. Postronni obserwatorzy chwalili pilność Heather, Beatrice jed nak uważała jej zachowanie za dziwaczne. Dlaczego siostra, któ ra miała wszystko to, o czym ona mogła tylko pomarzyć, sama z tego rezygnowała? Pewnego dnia zapytała Heather, co się stało. - Chłopcom nie można ufać. Nie potrafią przyzwoicie się za chować - odparła tajemniczo Heather, po czym wróciła do swo jego pokoju i zamknęła się na klucz. Beatrice zdziwiła taka odpowiedź, bo sama nigdy nie chciała, żeby chłopcy przyzwoicie się zachowywali, ale trzeba przyznać, Jude Deveraux <• Na zawsze że do tej pory nikt nigdy nie próbował się z nią umówić. Chłop cy mówili, że jest dziwaczna. Pewnego dnia Beatrice postanowiła sprawdzić, o co chodzi. Upewniwszy się, że Heather jest sama, wpadła z płaczem do do mu, krzycząc, że ich ukochaną mamusię potrącił samochód cię żarowy i właśnie wykrwawia się na śmierć. Zgodnie z przewidy waniami Heather chwyciła kluczyki od samochodu ojca, wybie gła z domu i z piskiem opon i łzami w oczach pognała do szpita la. Oczywiście w pośpiechu nie zamknęła na klucz swojego po koju. Beatrice wiedziała, że ma dużo czasu, żeby sprawdzić, cóż takiego interesującego znajduje się w sypialni siostry. Po godzinie poszukiwań nie znalazła niczego ciekawego ani no wego, a znała w tym pokoju każdy zakamarek. Wiedziała nawet, że siostra trzyma pamiętnik pod obluzowaną klepką w podłodze. Jedynym nowym przedmiotem było lustro. Beatrice domyśla ła się, że siostra kupiła je w Paryżu w jakimś sklepie z antykami. Ach, te francuskie stroje, wokół tylu przystojnych Francuzów, a Heather pewnie cały czas buszowała po sklepach z antykami! To do niej podobne, pomyślała Beatrice. Choć uważnie się przyjrzała, nie dostrzegła w lustrze niczego wyjątkowego. Zła, że nie zdołała przechytrzyć siostry, westchnę ła i głośno zapytała: - Ciekawe, kiedy wróci? Ledwo wypowiedziała te słowa, zobaczyła w lustrze Heather siedzącą za kierownicą samochodu. Pędziła do domu. Widać by ło, że jest wściekła. Beatrice zupełnie się tym nie przejęła. Już dawno nauczyła się postępować z siostrą. Heather należała do tych naiwnych głupców, którzy potrafią kochać, a takimi ludźmi łatwo manipulować. Wystarczy odebrać im to, co kochają, lub tylko zagrozić, że się odbierze, by stali się niewolnikami. Patrząc w lustro, Beatrice rozumiała, dlaczego Heather spę dza tak dużo czasu w swoim pokoju. Co widziała? - Pokaż mojego ojca - rozkazała Beatrice i w tej samej chwili w lustrze ukazał się ojciec, w łóżku ze swoją piękną sekretarką. Beatrice parsknęła śmiechem. Zawsze wiedziała, że ojciec poślu bił tę głupią matkę Heather tylko dla pieniędzy, które odziedzi czyła po mężu. Jude Deveraux -, Na zawsze Nie zdążyła zadać więcej pytań, bo usłyszała, że do domu wra ca macocha. Beatrice musiała zejść na dół i udawać, że cieszy się na jej widok. Musiała nawet udać, że myślała, iż potrąciła ją cię żarówka. Zawsze umiała przekonać macochę o swojej miłości. Dwa dni po tym, jak Beatrice odkryła tajemnicę lustra, He ather powiesiła się w piwnicy. Podobno weszła na odwrócone do góry dnem wiadro i założyła sobie pętlę na szyję. W miasteczku zapanowała rozpacz. Beatrice po raz pierwszy w życiu przez chwilę czuła na sobie uwagę mieszkańców, o któ rej zawsze tak marzyła. Wkrótce jednak zauważyła, że ludzie pa trzą na nią i szepczą coś za jej plecami, więc poprosiła lustro, by pokazało jej przyszłość. Okazało się, że grabarz dojrzał na nad garstkach Heather, czerwone ślady i podejrzewa, iż są to otarcia od sznura. Wyglądało to tak, jakby Heather, stając na wiadrze, miała związane ręce. Beatrice zobaczyła w lustrze siebie - skuta kajdankami wsia dała do policyjnego wozu. Następnego dnia znikła i nikt znajomy więcej jej nie widział. W wieku lat siedemnastu rozpoczęła życie uciekinierki, które miało się nigdy nie skończyć. W ciągu swego krótkiego życia Beatrice poznała siłę pieniędzy. Oboje z ojcem byli biedni. Nieraz widziała, jak kłamał, oszukiwał i pożyczał, by zdobyć ładne ubranie, i jak ukradł szybki wóz, by bogata wdowa wzięła go za odpowiedniego kandydata na męża. Tak, była zasadnicza różnica między nią, dorastającą w nędzy, a Heather, która wychowała się w dostatku. Przez kilka kolejnych lat Beatrice z pomocą lustra gromadziła majątek. Szybko odkryła, że lustro może pokazać wszystko, co tylko chciała wiedzieć, przeszłość i przyszłość. Ale co ją mogła obchodzić przeszłość? Czy fakt, że ojciec wypchnął kiedyś mat kę przez okno, miał dla niej jakiekolwiek znaczenie? Interesowa ły ją wyłącznie wyniki giełdowe, to, które akcje pójdą w górę. W końcu zainwestowała sporą gotówkę w ogromny teren w Camwell w stanie Connecticut i zamieszkała w niewielkim do mu na obrzeżach swojej posiadłości. W tym miejscu historia odwróciła swój bieg. Wiesz, lustro cza sami lubi zwodzić. Pokazuje przyszłość, ale nigdy nie komentuje Jude Deveraux « Na zawsze [ Pobierz całość w formacie PDF ] |