David Wilkerson - Zepsuci chrześcijanie!, David Wilkerson
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zepsuci chrzecijanie!(Corrupt Christians!)Moje dokumenty + Indeks polskich kazań + Kaplica + Subscribe + CopyrightBy David Wilkerson28 listopada 1994__________Kociół Jezusa Chrystusa wyrobił sobie zniekształcony obraz tego, czym jest zepsucie. Niewielu chrzecijan rozumie Bożš definicję zepsucia, a jeszcze mniej przyznałoby się do tego, że sami sš zepsuci.Kiedy mylimy o zepsutych ludziach, to przychodzš nam na myl nikczemni grzesznicy. Zgodnie z naszš teologiš zepsucie to alkohol lub narkotyki, cudzołóstwo lub wszeteczeństwo, oszukiwanie, hazard, homoseksualizm, morderstwo, gwałt, kazirodztwo i inne równie nikczemne czyny. Ograniczamy pojęcie zepsucia do dzikich pasji i kontrolujšcych życie pożšdliwoci.Zawiedlimy w zrozumieniu tego, w jaki sposób Bóg widzi zepsucie! Boża definicja zepsucia sięga znacznie głębiej niż namiętnoci ciała. To nie tylko pożšdliwoci ciała. Słowo zepsucie znaczy "zmiana z czego, co jest mocne i dobre w co, co jest zgniłe i rozkładajšce się". Zepsucie oznacza co, co kiedy było całe i dobre, ale teraz już nie jest, ponieważ zaczęło się rozkładać i gnić.Bóg oskarżył Izraela o zepsucie przewyższajšce nawet to, którym cechowali się ich bezbożni wrogowie! Kiedy Mojżesz przebywał z Panem na górze, Izraelici zdecydowali się zbudować ołtarz ku czci złotego cielca. Jedli, pili, tańczyli i bawili się przed tym niemym bałwanem. I Bóg powiedział Mojżeszowi: "... Zejd na dół, gdyż sprzeniewierzył się [uległ zepsuciu - KJV] lud twój, który wyprowadziłe z ziemi egipskiej" (2 Mż 32,7). Zepsucie to było tak wielkie w oczach Boga, że zagroził, iż ich wszystkich wytraci na miejscu: "Rzekł Pan jeszcze do Mojżesza: Patrzę na ten lud i widzę, że jest to lud twardego karku. Teraz zostaw mnie, żeby zapłonšł mój gniew na nich. Wytracę ich, a ciebie uczynię wielkim ludem" (2 Mż 32,9-10).Bóg ustšpił, ale jakież to poważne oskarżenie! Co takiego uczynili ci ludzie, że Bóg zapłonšł gniewem? Czy były to ich pijaństwo, pożšdliwoć, nagoć, frywolnoć i swawola w uroczystej chwili? Nie, to było co znacznie głębszego niż nawet ich bałwochwalstwo.Niespełna kilka tygodni wczeniej ci sami Izraelici zostali uwolnieni ze szponów faraona i jego armii. Ci sami ludzie stali zdumieni na brzegu Morza Czerwonego, piewajšc Panu pieni wielbienia: "... nader wspaniałym się okazał... Pan jest mocš i pieniš mojš, i stał się zbawieniem moim... Prawica twoja, Panie jest uwietniona przez siłę, prawica twoja rozbija nieprzyjaciela" (2 Mż 15,1-2.6). A teraz, chwilę póniej, byli oni całkowicie zepsuci. Znajdowali się na krawędzi zmiecenia z powierzchni przez Boga, którego znieważyli! Nowy Testament używa ich jako przykładu, aby nas ostrzec: "Starajmyż się tedy, abymy weszli do onego odpocznienia, żeby kto nie wpadł w tenże przykład niedowiarstwa" (Hbr 4,11 BG).Chciałbym przyjrzeć się zepsuciu z Bożego punktu widzenia. Chcę, abymy stanęli przed tš prawdš, że sami możemy być winni bycia zepsutymi w takim samym stopniu jak Izrael, kiedy tańczył przed złotym cielcem!1. Zepsucie to odrzucenie ufnociw Bogu z powodu opónień!"A gdy lud widział, że Mojżesz opóniał zejcie z góry, zgromadził się wokół Aarona i rzekli do niego: Nuże, uczyń nam bogów, którzy pójdš przed nami, nie wiemy bowiem, co się stało z owym Mojżeszem, mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej" (2 Mż 32,1).Jakaż nieprawdopodobna lepota dotknęła tych ludzi! W tym momencie tracili zaufanie do Boga, chociaż całe niebo było poruszone, przygotowujšc dla nich wspaniałe plany na przyszłoć!Tam na górze Bóg objawiał Mojżeszowi, jak ma wyglšdać Namiot Zgromadzenia, poprzez który On sam miał zstšpić i zamieszkać poród nich. Dał im również prawo, które wyróżniało ich sporód wszystkich innych ludów na ziemi. Ich nieprzyjaciele mieli zostać rozgromieni i zniszczeni. Olbrzymy miały zostać pozabijane.Bóg wprowadzał także Izraela do miejsca odpocznienia, pokoju i pełni. Chciał dać im pełne chwały dziedzictwo - domy, których nie budowali, sady, których nie zakładali, wszystko, czegokolwiek pragnęli. A wszystko to było w kraju mlekiem i miodem płynšcym, kraju pełnym zielonej trawy i różnych rolin.W tej chwili sam Bóg skupił się na bieżšcych potrzebach Izraela i na jego przyszłych błogosławieństwach. Jednakże, podczas gdy Bóg przygotowywał wszystko na ich korzyć i dla ich dziedzictwa, ci ludzie wykrzykiwali: "Gdzie jest Bóg? Gdzie jest Jego prowadzenie? Nie widzimy żadnych dowodów Jego wiernoci. Dochodzi do nas jedynie milczenie. Jakiż Bóg zostawiłby nas samych i wystraszonych, bez słowa? Dosyć już tego czekania - dosyć ciszy i oczekiwania. Podejmijmy jakie działania. Zróbmy co!"Tak więc Izrael rozmylnie usunšł ze swoich umysłów wszystkie te cudowne rzeczy, które Bóg im sprawił. Zapomnieli o ponadnaturalnych plagach, które zesłał na Egipt. Zapomnieli o cudach, które wydarzyły się nad Morzem Czerwonym. Zapomnieli o osłodzonych wodach w Mara oraz o anielskim pożywieniu, jakie On dawał im każdego dnia. Nawet grzmišcy głos samego Boga znad góry Synaj nie miał dla nich znaczenia. Wszystko, co się teraz dla nich liczyło to fakt, że znajdowali się w potrzebie, a jednak mogli dosłyszeć jedynie ciszę.Znajdowali się pod czarem niewiary! Nic nie było w stanie zmienić ich przekonania, że Boga już z nimi nie było. Ważne było dla nich jedynie zaspokojenie swojego wewnętrznego pragnienia podjęcia działania!Biblia mówi, że ci ludzie dosłownie pozrywali swoje kolczyki, aby Aaron mógł rozpoczšć odlewanie ich bałwana: "I poodrywał wszystek lud nausznice [kolczyki] złote, które były na uszach ich, a przynieli do Aarona" (2 Mż 32,3 BG). Potrafię sobie wyobrazić ich wołanie pełne podekscytowania, kiedy cielec przybrał już swój kształt: "Nareszcie dokšd zmierzamy!"Wydaje się nam to niemożliwe, aby ludzie, którzy przed chwilš dowiadczyli Bożej nadnaturalnej mocy, tak szybko zaczęli składać ofiary martwemu złotemu cielcowi. Czy ci Izraelici byli naprawdę tak głupi, żeby spojrzeć na swoje przetopione kolczyki i powiedzieć: "To jest Bóg, który wyprowadził cię z Egiptu"? Co za nieprawdopodobna lepota!A jednak zatwardziałoć i duchowe otępienie to przekleństwo, które spada na tych, którzy odwracajš się od Boga, aby szukać pomocy i kierownictwa u innych ródeł. I my sami możemy być tak samo przeklęci i zepsuci jak Izrael, kiedy zwracamy się do ludzkich zasobów w poszukiwaniu siły i prowadzenia! Tak jak Izrael zapominamy o wszystkich przeszłych błogosławieństwach Bożych i o miłosierdziu, jakie nam zostało okazane. Zapominamy o tych licznych sytuacjach, kiedy Bóg wyzwolił nas z sideł wroga. Zapominamy o tych wszystkich obietnicach, jakie Bóg dał nam, gdy przebywalimy w naszej komorze modlitewnej. Zapominamy o Jego przyrzeczeniu, że będzie nas prowadził aż do mierci.Zamiast uciec do naszej komory modlitewnej, aby wylać przed Panem chwały nasze serce, spieszymy do telefonu w poszukiwaniu pomocy od przyjaciela. Wyjawiamy brzemiona naszego serca pastorom, doradcom, członkom naszej rodziny, a nawet obcym ludziom. Wszędzie szukamy życzliwej porady. Dšsamy się, oskarżajšc Boga o niewysłuchiwanie naszego wołania i nieodpowiadanie na nie. Zapłakujemy się aż nie uniemy, słabnšc w strasznych napadach samotnoci.Ukochani, poddanie się takiej rozpaczy i strachowi to zepsucie najgorszego rodzaju! Gdy tak robimy, lekceważymy majestat i wiernoć naszego miłujšcego Ojca! Bóg powiedział Izraelowi:* "... z nieba z wami mówiłem... Na każdym miejscu, na którym nakażę ci wspominać imię moje, przyjdę do ciebie i będę ci błogosławił" (2 Mż 20,22.24).* "Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu i nie zlitować się nad dziecięciem swojego łona? A choćby nawet one zapomniały, jednak ja ciebie nie zapomnę. Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię, twoje mury stojš mi zawsze przed oczyma" (Iz 49,15-16).Ale Izrael powiedział: "... Zapomniał Bóg, zakrył oblicze swoje... Nigdy nie będzie widział..." (Ps 10,11). "... Pan mnie opucił i Wszechmocny zapomniał o mnie" (Iz 49,14).Nie tak dawno otrzymałem list napisany przez młodego absolwenta szkoły biblijnej, który latami przygotowywał się do służby. Wszędzie szukał pracy, ale za każdym razem, kiedy próbował, odrzucano jego propozycję. W końcu napisał list do swojego przyjaciela mówišc, że jest zniechęcony do takiego stopnia, że aż go kusi, by odebrać sobie życie.Ten przyjaciel z kolei przysłał ten list do mnie. Pisze w nim: "Nie mogę już dłużej wytrzymać. Chcę jedynie powięcić wszystkie swoje umiejętnoci służbie dla Pana, ale wszędzie drzwi sš przede mnš zamknięte. Nie mam już pieniędzy i jestem w rozpaczy. Nic mi już nie pozostało. Modlę się i wołam do Boga i słucham kazań o ufaniu Bogu. Ale nie widzę niczego w mojej przyszłoci, dla czego warto byłoby żyć. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko myleć o odebraniu sobie życia".Modliłem się o tego młodego człowieka i dalej będę się modlił. Ale nie dajcie wprowadzić się w błšd: jego rozpacz jest pewnym obrazem zepsucia!Tak naprawdę ten młody człowiek w istocie mówi: "Bóg zbawił mnie - ale potem zostawił mnie samego. Unoszę się bezradnie, jak drzazga na oceanie". On odrzucił całe swoje zaufanie do Boga z powodu opónienia! Nie zdaje sobie sprawy, że Bóg działa cały czas za kulisami na jego korzyć, sprawiajšc, aby wszystko wyszło dla jego dobra. On czeka, aż ten młody człowiek powie: "Panie, żywy lub martwy będę Ci ufał!" Bóg zacznie szybko działać, kiedy ten człowiek będzie mieć takš postawę w swoim sercu!Każdy z nas staje się zepsuty, kiedy niepotrzebnie nosimy brzemiona poczucia winy, strachu, samotnoci, niepokoju, troski, zamieszania. Oznacza to, że odmawiamy polegania na wielkich i drogocennych Bożych obietnicach! Bóg nie szydzi ze swoich dzieci, kiedy mówi:* "A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy według postanowienia jego sš powołan... [ Pobierz całość w formacie PDF ] |