David.Eddings.-Dzieje.Elenium.T1.Diamentowy.Tron

David.Eddings.-Dzieje.Elenium.T1.Diamentowy.Tron,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->DAVIDEDDINGSDIAMENTOWY TRONKsięga pierwsza dziejów EleniumPrzeło˙ yła: Maria DuchzTytuł oryginału:The Diamond ThroneData wydania polskiego: 1993 r.Data pierwszego wydania oryginalnego: 1989 r.PROLOGO Ghwerigu i Bhelliomiez mitologii bogów trolliBardzo dawno temu, gdy tylko czas rozpoczał swój bieg, na długo przedtem,˛zanim niezdarni, odziani w skóry i uzbrojeni w maczugi przodkowie Styrikówwyszli z gór i lasów Zemochu na równiny centralnej Eosii, w gł˛ bokiej grociee´ukrytej pod wiecznymi sniegami północnej Thalesii mieszkał karłowaty, pokracz-ny troll o imieniu Ghwerig. Z powodu swojej brzydoty i przeogromnej chciwo´cisbył wyrzutkiem; zył i pracował samotnie, poszukujac w gł˛ bi ziemi złota i dro-˙˛egich kamieni, które mógłby doda´ do swojego skarbca strze˙ onego zazdro´nie.czsA˙ w ko´ cu nadszedł dzie´ , kiedy dokopał si˛ do sztolni le˙ acej gł˛ boko pod za-znnez˛e´marzni˛ ta powierzchnia ziemi i w migotliwym swietle pochodni ujrzał osadzonye ˛˛´w scianie ciemnoniebieski, drogocenny kamie´ , wi˛ kszy ni´ li pi˛ sc. Pokracznyneze´ ´Ghwerig poczał dr˙ e´ z emocji; przykucnał i napawał si˛ wspaniało´cia klejnotu.˛ z c˛es ˛Wiedział, ze jest on wi˛ cej wart od całej, gromadzonej przez stulecia, zawarto´ci˙esjego skarbca. Potem z wielka ostro˙ no´cia zaczał kawałek po kawałku odłupywa´˛z s ˛˛c´skał˛ , aby wydoby´ kamie´ z miejsca, w którym spoczywał od poczatków swiata.ecn˛A w miar˛ jak szafir wyłaniał si˛ ze skały, coraz wyra´ niej był widoczny jegoeezszczególny kształt i trollowi przyszedł do głowy pewien pomysł. Je˙ eli udałobyzmu si˛ wydoby´ drogocenne znalezisko w nie naruszonym stanie, to — ostro˙ nieeczszlifujac i polerujac — uwydatni jego kształt i tym samym tysiackrotnie zwi˛ kszy˛˛˛ejego warto´c.s´W ko´ cu Ghwerig delikatnie uwolnił klejnot ze skalnego pokładu i zaniósł dongroty, która była zarazem warsztatem pracy i skarbcem trolla. Bez wahania roz-trzaskał jeden ze swoich bezcennych diamentów, a z jego fragmentów sporzadził˛narz˛ dzia do rze´ bienia i szlifowania znalezionego kamienia.ez´Przez dziesi˛ ciolecia Ghwerig cierpliwie rze´ bił i szlifował przy swietle dy-ezmiacych pochodni. Przez cały czas mruczał klatwy i zakl˛ cia, które napełnia-˛˛eły bezcenny klejnot dobra i zła moca bogów trolli. Po oszlifowaniu kamie´˛˛˛nmiał kształt ciemnoszafirowej ró˙ y. Ghwerig obdarzył go imieniem Bhelliom —zKamie´ -Kwiat — i uwierzył, ze dzi˛ ki niemu b˛ dzie odtad wszechmocny.n˙ee˛Jednak˙ e chocia˙ w Bhelliomie zawarta była cała pot˛ ga bogów trolli, niezze3przekazał on swojej mocy pokracznemu, paskudnemu karłowi. Ghwerig z w´cie-skło´ci walił pi˛ sciami w kamienna podłog˛ groty. W ko´ cu postanowił zasi˛ gna´se´˛ene ˛crady swoich bogów i zło˙ ył im w ofierze kute złoto i błyszczace srebro. Bogowiez˛wyjawili mu, ze pot˛ ga Bhelliomu mo˙ e zosta´ uwolniona jedynie za pomoca˙ezc˛specjalnego klucza, który zagwarantuje, ze nie zostanie przypadkowo wyzwolo-˙na przez kaprys jakiej´ przypadkowej osoby. Potem bogowie trolli powiedzielisGhwerigowi, co musi uczyni´ , by pozyska´ władz˛ nad klejnotem, któremu nadałcceszlif i moc. Zgodnie z tymi instrukcjami troll wykonał dwa pier´cienie, wykorzy-sstujac odpryski szafiru, które nie zauwa˙ one spadły w pył u jego stóp podczas˛zrze´ bienia drogocennej ró˙ y. Pier´cienie wykuł z najlepszego złota, a w ka˙ dyzzszwprawił wypolerowany, owalny fragment Bhelliomu. Ghwerig nało˙ ył pier´cieniezs´na palce obu dłoni i podniósł szafirowa ró˙ e. Gł˛ boki, swietlisty bł˛ kit kamieni˛ z˛eewprawionych w pier´cienie spłynał na Bhelliom. Klejnoty, ozdabiajace powykr˛ -s˛˛ecane dłonie trolla, stały si˛ jasne niczym diamenty. Ghwerig poczuł pulsowanieemocy Kamienia-Kwiatu i uradował si˛ , ze oszlifowany przez niego szafir poddałe ˙si˛ jego woli i gotów był, by mu słu˙ y´ .ez cPrzez niezliczone stulecia Ghwerig dokonywał wielkich cudów dzi˛ ki pot˛ dzeeeBhelliomu. I nadszedł czas, kiedy do krainy trollów przybyli Styricy. Na wie´c os´istnieniu Kamienia-Kwiatu serca Starszych Bogów Styricum napełniły si˛ zadzae˙˛ ˛zawładni˛ cia jego moca. Jednak˙ e Ghwerig był przebiegły i, aby udaremni´ próbye˛zcodebrania mu Bhelliomu, opiecz˛ tował wej´cie do swej groty zakl˛ ciami.eseZ czasem Młodszych Bogów Styricum zaniepokoiła władza, jaka mógł zdo-˛by´ ten z bogów, który posiadzie Bhelliom. Po naradzie uznali, ze nie mo˙ nac˛˙zpozwoli´ , aby tak wielka pot˛ ga została kiedykolwiek uwolniona z gł˛ bi ziemi.ceePostanowili wi˛ c pozbawi´ kamie´ mocy. Do tego zadania wybrali spo´ród siebieecnszwinna bogini˛ Aphrael. Aphrael udała si˛ na północ, a ze była drobnej posta-˛ee˙ci, udało jej si˛ prze´lizna´ przez szpark˛ tak malutka, ze Ghwerig przeoczył jaes˛ce˛ ˙˛rzucajac czary. Aphrael, gdy tylko znalazła si˛ w grocie, zacz˛ ła spiewa´ , a głos˛ee ´cmiała słodki. Oczarowanego pie´nia Ghweriga nie zaniepokoiła obecno´c bogi-s ˛s´ni. Potem Aphrael u´piła go. A kiedy marzycielsko u´miechni˛ ty troll zamknałsse˛´slepia, zdj˛ ła z jego prawej dłoni pier´cie´ i zastapiła go innym, ze zwykłym dia-es n˛mentem. Ghwerig ocknał si˛ czujac szarpni˛ cie i spojrzał na swa dło´ . Zobaczył˛ e˛e˛ nna palcu pier´cie´ , poprawił go i uspokoił si˛ , z rozkosza słuchajac spiewu bogi-s ne˛˛ ´ni. Ponownie pogra˙ ył si˛ w słodkich marzeniach, jego powieki opadły, a wtedy˛ze´ ˛ esprytna Aphrael sciagn˛ ła mu pier´cie´ z lewej dłoni i zastapiła go innym, te˙s n˛zze zwykłym diamentem. Ghwerig znowu zerwał si˛ na równe nogi i z przestra-echem spojrzał na lewa dło´ , ale uspokoił go widok pier´cienia, wygladajacego do-˛ ns˛ ˛kładnie tak samo, jak jeden z tych, które wykonał z okruchów Kamienia-Kwiatu.´Aphrael spiewała długo, a˙ troll zapadł w gł˛ boki sen. Wtedy bogini stapajac bez-ze˛ ˛gło´nie wykradła si˛ z pieczary, unoszac z soba pier´cienie b˛ dace kluczem dose˛˛se ˛pot˛ gi Bhelliomu.e4I zdarzyło si˛ , ze Ghwerig wyjał Bhelliom z kryształowej szkatuły, by dzi˛ kie ˙˛ejego siłom spełni´ swoje marzenie, ale klejnot nie poddawał si˛ jego woli, gdy˙ceztroll nie posiadał ju˙ kluczy do jego mocy. W´ciekło´c Ghweriga była bezgra-zss´niczna. W poszukiwaniu Aphrael i swoich pier´cieni po wielekro´ przemierzałsccała krain˛ wzdłu˙ i wszerz, lecz chocia˙ szukał przez całe stulecia, nie odnalazł˛ezzbogini.Mijały wieki. Styricy wcia˙ władali górami i równinami Eosii. A˙ nadszedł˛zzczas, gdy przybyli na te ziemie Eleni. Przez setki lat w˛ drowali tam i z powro-etem po całej krainie, w ko´ cu niektórzy z nich dotarli na daleka północ Thalesiin˛i wyp˛ dzili stamtad Styrików razem z ich bogami. A gdy Eleni dowiedzieli si˛e˛eo Ghwerigu i jego Bhelliomie, pocz˛ li przeszukiwa´ wzgórza i doliny Thalesiiecw nadziei odnalezienia wej´cia do groty trolla. Wszystkich ogarn˛ ła zadza zdo-se ˙˛bycia słynnego klejnotu. Czyhali na jego warto´c, albowiem nikt nie wiedział os´mocy zamkni˛ tej w lazurowych płatkach.eZ tym trudnym zadaniem uporał si˛ Adian z Thalesii, najwi˛ kszy i najsil-eeniejszy z herosów staro˙ ytno´ci. Postanowił narazi´ własna dusz˛ zasi˛ gajac radyzsc˛ee ˛bogów trolli. Tak długo składał im ofiary, a˙ ich przebłagał. Wyjawili mu, zez˙Ghwerig wyruszył do odległej krainy na poszukiwanie bogini Aphrael ze Styri-cum, która ukradła mu par˛ pier´cieni; nie wspomnieli mu jednak nic o ich praw-esdziwym znaczeniu. Adian udał si˛ na daleka Północ i tam przez sze´c lat, ka˙ degoe˛s´zdnia o zmierzchu, oczekiwał na nadej´cie Ghweriga.sWreszcie pewnego zmierzchu po sze´ciu latach karłowaty troll wrócił. Adiansw przebraniu podszedł do niego i powiedział, ze wie, gdzie mo˙ na znale´ c bogini˛˙zz´eAphrael, oraz ze za hełm pełen najlepszego złota gotów jest wyjawi´ mu miejsce˙cjej pobytu. Ghwerig dał si˛ zwie´c i poprowadził Adiana do ukrytego wej´cia swejes´spieczary. Udał si˛ do skarbca i napełnił hełm herosa po brzegi złotym kruszcem.ePo wyj´ciu z groty ponownie opiecz˛ tował zakl˛ ciami jej wej´cie. Adian odebrałseeszłoto i znowu oszukał trolla mówiac, ze Aphrael znajduje si˛ w krainie zwanej˛ ˙eHorset, na zachodnim brzegu Thalesii. Ghwerig po´pieszył do Horsetu w poszu-skiwaniu bogini, a Adian raz jeszcze naraził swoja dusz˛ błagajac bogów trolli,˛e˛by złamali zakl˛ cia Ghweriga i otworzyli mu wej´cie do groty. Kapry´ni bogowieesstrolli zgodzili si˛ i zakl˛ cia zostały złamane.ee´W ró˙ owym swietle poranka, gdy lodowe pola północy skrzyły si˛ purpuro-zewo, wyszedł z pieczary Adian z Bhelliomem w dłoni. Po´pieszył do stolicy swegoskrólestwa zwanej Emsat i kazał wyku´ dla siebie koron˛ , która ozdobił wykra-ce˛dzionym trollowi klejnotem.Udr˛ ka Ghweriga nie miała granic, gdy wrócił z niczym do swej groty i prze-ekonał si˛ , ze nie tylko utracił klucze do wyzwolenia pot˛ gi Bhelliomu, lecz rów-e ˙enie˙ i sam Klejnot-Kwiat. Od tamtej pory wraz z zapadni˛ ciem ciemno´ci mysz-zeskował po polach i lasach wokół Emsatu, próbujac odzyska´ swój skarb, ale po-˛ctomkowie Adiana bacznie strzegli szafiru i troll nie mógł nawet nacieszy´ nimc5 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • psdtutoriale.xlx.pl
  • Podstrony
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Tylko ci którym ufasz, mogą cię zdradzić.