Dabrowska Ewa - Cialo i ducha ...

Dabrowska Ewa - Cialo i ducha ratowac zywieniem(1), Zadbaj o swoje ciało!, tombak, montignac, dabrowska inne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tytuŁ: "Ciało i ducha ratować żywieniem"

autor: Ewa Dąbrowska

 

Wydawnictwo Michalineum - CMM

 

Marki-Struga k. W-wy 1996

 

 

 

Przedmowa

 

Autorka niniejszej pracy, dr med. Ewa Dąbrowska, należy do bardzo  nielicznej dziś w Polsce grupy lekarzy, którzy zrozumieli, że  główną przyczyną tak powszechnych i różnorodnych chorób

zwyrodnieniowych (zwanych też "cywilizacyjnymi"), jest wieloletnie  przekarmienie i ogólnie bardzo wadliwe żywienie. I że jedynym  prawdziwie skutecznym, przyczynowym lekiem będzie tu głodówka lub  dieta półgłodówkowa, która w swych różnych odmianach nazywana bywa  również postem.

 

Lecznicze głodówki były w medycynie znane i stosowane od  najdawniejszych czasów i dopiero w XIX w. szybki rozwój

chemioterapii spowodował, że zarzucono je, przy szybkim

rozpowszechnieniu leków farmaceutycznych, które usuwając tylko  objawy, nie dotykają samej istoty choroby, a jeszcze często  dodatkowo zatruwają ustrój.

 

Niestety - dzisiejsza medycyna, pogrążona i zakochana w chemii, z  histerycznym nieomal lękiem odnosi się do leczenia głodem, o czym  miałam możność przekonać się sama. Gdy napisałam dla lekarzy  książkę pt. Rewitalizacja i długowieczność, w wydawnictwie  lekarskim zażądano usunięcia z niej dwóch rozdziałów o leczeniu  głodem. Na to nie zgodziłam się i w rezultacie książka ta ukazała  się w poznańskim wydawnictwie "Różdżkarz", a inna moja książka  (Głodówka jako metoda leczenia) wyszła nakładem bydgoskiego  Towarzystwa Radiestezyjnego, chociaż ani z różdżkarstwem, ani z  radiestezją nie mam nic wspólnego, a do tematu głodówek podchodzę  tylko jako lekarz.

 

Z lekarskiego punktu widzenia jest zrozumiałe, że odcięcie lub  wybitne ograniczenie dowozu pokarmu z zewnątrz zmusza ustrój do  tzw. żywienia endogennego (wewnętrznego) czyli czerpania z  własnych tkanek substancji koniecznych dla utrzymania prawidłowego  składu krwi, przy czym zostaje zachowana "hierarchia ważności" - w  pierwszym rzędzie zużyte zostają złogi, nadmiary, komórki  zestarzałe i zwyrodniałe, przez co ustrój oczyszcza się i  odmładza, a choroby znikają. Trzeba pamiętać, że nagromadzenie  różnego rodzaju złogów w tkankach to jedna z podstawowych cech  starzenia się, a w społeczeństwach zamożnych, zwykle

przekarmionych, początkowe stadia choroby miażdżycowej stwierdza  się już u małych dzieci.

 

Dłuższe, kilkutygodniowe głodówki, czy okresy diety

półgłodówkowej, winny być otoczone lekarską opieką z odpowiednimi  badaniami, a po takich kuracjach trzeba rozszerzać dietę bardzo  ostrożnie i stopniowo, przechodząc już na stałe do żywienia w  pełni "zdrowego".

 

Jako metoda lecznicza - głodówka (wodna, sokowa, czy

warzywno-owocowa) ma swe wskazania i przeciwwskazania. Nie może  oczywiście być stosowana w chorobach wyniszczających, czy  połączonych z utratą białka, a także w przypadkach nowotworów  złośliwych, choć przy normalnej terapii onkologicznej dieta  "zdrowotna" może być bardzo pomocna, zwiększając odporność  przeciwnowotworową. Natomiast bardzo liczne i różnorodne są  choroby, w których istnieją wyraźne wskazania do leczenia głodem.  Autorka niniejszej książki szeroko omawia te sprawy, ilustrując je  opisami wyników kuracji. W swej metodzie Autorka stosuje tzw.  głodówkę niezupełną czyli dietę półgłodową, podobną do surówkowej  diety Bircher-Bennera, jednak mniej kaloryczną, w praktyce  łatwiejszą i przystosowaną do polskich warunków.

 

Istnieją dziś w różnych krajach ośrodki leczenia głodem, w których  już dziesiątki tysięcy ludzi ciężko chorych odzyskało zdrowie.  Toteż doprawdy trudno zrozumieć, dlaczego oficjalna medycyna nie  włączyła dotychczas tego leczenia do arsenału swych metod. Ileż  zwyrodniałych, niewydolnych narządów mogłoby się przez to odnowić,  ilu np. przeszczepów serca można by uniknąć, gdyby kandydatów, tak  beznadziejnie długo czekających dziś na tę operację, poddano  choćby kilkudniowej głodówce wodnej czy sokowej, przechodząc  później na kilkutygodniową dietę warzywno-owocową.

 

Toteż trzeba serdecznie pogratulować Pani dr med. Ewie

Dąbrowskiej, że w swej pracy lekarskiej tak odważnie weszła na tę  drogę. I życząc Jej dalszych, jak najlepszych sukcesów, trzeba też  wyrazić radość, że Radio Maryja umożliwiło Jej te odczyty, a  wydawnictwo Michalineum CMM wydrukowało Jej prace, przez co wielu  ludzi mogło się zapoznać z tą wspaniałą metodą leczenia. Zresztą  właśnie katolickie media powinny tu służyć pomocą, gdyż to sam  Chrystus Pan zalecił nam i uświęcił tę metodę, przechodząc na  40-dniowy post, nie z powodu choroby, lecz dla przygotowania się,  przez oczyszczenie i wzmocnienie ustroju, do swej tak ciężkiej  publicznej działalności. Również Matka Boża w swych objawieniach  poleca krótkotrwałe, jednodniowe, lecz często powtarzane posty,  które mają znaczenie nie tylko pokutne, ale i zdrowotne. W swych  różnych postaciach głodówka jest ważnym elementem zdrowotnej  ascezy. Dla jej podjęcia i prowadzenia potrzeba siły woli, ale  zarazem kuracja taka uzdrawiając i oczyszczając ciało, rozjaśnia  umysł i wzmacnia siły ducha, często pogłębiając religijność i  przybliżając człowieka do Boga.

 

Doc. dr med. hab.

 

Kinga Wiśniewska-Roszkowska

 

Wstęp

 

Wiele jest różnych diet, ale post tylko jeden.

 

Pomysł zebrania i wydrukowania 13 audycji, nadanych w Radiu  Maryja na temat leczenia postem, zrodził się pod wpływem sugestii  radiosłuchaczy. O dużym zainteresowaniu naszego społeczeństwa tą  metodą leczenia może świadczyć choćby kilka tysięcy listów, które  otrzymałam. Z treści tych listów wynika, że wiele osób jest  przewlekle chorych i cierpiących, że dotychczas stosowane leki  często już nie skutkują, a są i takie przypadki, w których chorego  w ogóle nie stać na wykupienie leków czy opłacenie leczenia. Stąd  rodzi się pesymizm, brak nadziei w możliwość odzyskania zdrowia, a  co najsmutniejsze - akceptacja choroby.

 

Człowiek jako cząstka Wszechświata podlega niezmiennym prawom  Natury. Nie ma on, jako jednostka, większego wpływu na takie  elementy otaczającego go środowiska jak np. zanieczyszczone  powietrze czy woda. Natomiast może dzięki wolnej woli dokonywać  świadomego wyboru pokarmów. I tu rodzi się ogromne

niebezpieczeństwo popełnienia błędu. Ignorowanie praw Natury przez  wybór niewłaściwego biologicznie pokarmu, może naruszyć stan  równowagi na płaszczyźnie człowiek-środowisko i doprowadzić do  rozwoju wielu chorób.

 

Człowiek stanowi również niepodzielną jedność na płaszczyźnie  ciała, duszy i ducha. Ciałem rządzą zmysły (wzrok, słuch, węch,  smak, dotyk). Dusza wiąże się z psychiką, a więc intelektem, wolą,  emocjami. Natomiast duch wiąże się z sumieniem. Zarówno światem  fizycznym, jak i psychicznym oraz światem ducha rządzą odwieczne i  niezmienne prawa Natury. I tu żadna ziemska siła nie jest w stanie  zmienić tych praw. Każde, nawet najmniejsze niepodporządkowanie  się tym prawom, wywołuje zaburzenie stanu równowagi, a w  konsekwencji może doprowadzić do wielu nieszczęść i chorób. Zatem  należy wszelkimi siłami wracać do życia zgodnego z Naturą. Z  pomocą przychodzi nam religia katolicka, która poucza, że należy  zachowywać nakazane posty i nazywa post - jednym z najważniejszych  dobrych uczynków. Tępi zaś nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu,  traktując je jako jeden z grzechów głównych.

 

Na ogół nikt nie obawia się przejedzenia, gdyż sądzi, że im więcej  i lepiej będzie jadł, tym będzie zdrowszy. Często świadomie nie  chcemy dostrzegać związku przyczynowego między jedzeniem, a  rozwojem chorób, gdyż jedzenie wiąże się ze zmysłową

przyjemnością, z której trudno zrezygnować. Natomiast wystarczy  pomyśleć o poście, aby powstał lęk, nawet przerażenie, że umrzemy  z głodu. Tymczasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nadmiar  jedzenia prowadzi do wielu chorób i jednocześnie niedoboru życiowo  ważnych biokatalizatorów, które wbrew Naturze zostały usunięte z  pokarmu w procesach przemysłowego oczyszczania.

 

Często jedynym ratunkiem współczesnego człowieka jest czasowe  powstrzymanie się od jedzenia czyli post. Oto kilka odmian postu:  zupełny (na wodzie), sokowy, warzywno-owocowy lub post o chlebie i  wodzie. Wspólną cechą postów jest niedostateczne odżywianie  zewnętrzne, co uruchamia zastępcze odżywianie wewnętrzne. Wówczas  organizm samoistnie przywraca utracone zdrowie. Ta zdolność  organizmu do samoleczenia znana była już w zamierzchłych czasach  jako vis medicatrix naturae (lecznicza siła natury) i wiadomo  było, że własny "lekarz wewnętrzny" - to najlepszy lekarz.

 

Istnieje jednakże niewielka grupa osób, które nie powinny stosować  terapii postnych. Do nich należą chorzy na gruźlicę, nadczynność  tarczycy, depresję, wyniszczenie organizmu, a także młodzież przed  okresem dojrzewania. Jednakże ogromna ilość chorych cierpiących na  przewlekłe choroby cywilizacyjne, a także osoby zupełnie zdrowe,  mogą z powodzeniem stosować "oczyszczające" posty.

 

Warto jest też uświadomić sobie nieprzemijającą wobec Stwórcy  wartość wszelkich, nawet czasowych wyrzeczeń np. pokarmów.  Motywacja podjęcia postu, zwłaszcza dla wyższych celów, nie tylko  zdrowotnych, ma ogromną wartość. Dlatego o konieczności poszczenia  należy nie tylko mówić, ale także swoją aktywną postawą dawać  przykład innym.

 

W tym przedsięwzięciu, które doprowadza do zdrowia ciało i ducha,  życzę wszystkim opieki naszej Najświętszej Matki Maryi.

 

Ewa Dąbrowska

 

Post jako metoda leczenia

 

(Audycja I, z 5 września 1994 roku)

 

Jestem lekarzem klinicznym i zajmuję się leczeniem chorób  wewnętrznych. Dziękuję za zaproszenie mnie do Radia Maryja. Pragnę  podzielić się z Państwem moimi wynikami leczenia chorych - postem.

 

Post wiąże się z wyrzeczeniem i pokorą. Tradycyjne leczenie bazuje  na przyjmowaniu szeregu chemicznych specyfików, co jest

wygodniejsze, niż wyrzeczenia dietetyczne. Leki są skuteczne w  usuwaniu jedynie objawów. Zdarza się, że leki wywołują szereg  objawów ubocznych lub rozwija się niewrażliwość na ich stosowanie.  Lek chemiczny jest dla organizmu zawsze obcym ciałem, które  wątroba musi zneutralizować. Natomiast głód, podobnie jak  nasycenie, to stany fizjologiczne.

 

Post, choć zapewne należy do najskuteczniejszych metod leczenia  chorób współczesnej cywilizacji, jest z każdej strony atakowany,  jak chyba żadna inna metoda leczenia. Wywołuje lęk, bywa  niechętnie przyjmowany przez chorego i jego rodzinę.

 

Post jako metoda leczenia nie jest znany przez lekarzy, gdyż na  uczelniach medycznych nie ma wykładów na ten temat. Dziś, mając  już wieloletnie doświadczenie w stosowaniu tego sposobu leczenia,  zrozumiałam, że jest to metoda uzdrawiania nie tylko ciała, lecz i  ducha.

 

Będąc w czerwcu 1994 roku w Medjugoriu w byłej Jugosławii, gdzie  od 13 lat Matka Boża codziennie objawia się grupie osób widzących,  miałam okazję zapoznać się z treścią Maryjnych orędzi. Najświętsza  Matka daje nam sposób, jak zwalczać szatana przy pomocy pięciu  wymierzanych na niego "kamieni":

 

1) codzienne odmawianie całego różańca,

 

2) codzienna Eucharystia,

 

3) czytanie fragmentu Pisma Świętego,

 

4) częsta spowiedź i

 

5) post (np. o chlebie i wodzie w środy i piątki).

 

Zrozumiałam, że post jest bronią skierowaną na szatana, zatem  szatan będzie usiłował zwalczać posty.

 

Obserwując moich pacjentów, którzy wyleczyli się z szeregu chorób  przez spożywanie w ciągu kilku tygodni jedynie warzyw i owoców,  miałam okazję przekonać się wielokrotnie, jak post zbliżał ich do  Boga. Widziałam nawrócenia, podjęcie w starszym wieku studiów  teologicznych, wstępowanie do wspólnot religijnych, zerwanie z  nałogiem tytoniowym, alkoholowym itp.

 

Byłam świadkiem ustępowania depresji i pojawiania się pogodnego  nastroju z powodu odzyskania zdrowia. Pacjenci stawali się  bardziej życzliwi w stosunku do innych chorych, których całym  sercem zachęcali do podjęcia takiej diety. Wyleczeni pacjenci są  mi wielką pomocą w codziennej pracy.

 

Zawsze intrygowało mnie pytanie, czy nasz codzienny pokarm może  być przyczyną chorób cywilizacyjnych? Wiadomo jest, że organizm  człowieka stanowi najwspanialszy samoregulujący się układ, który  dąży do utrzymania stanu równowagi czyli zdrowia. Aby była  równowaga w organizmie, musi być równowaga w środowisku człowieka,  a więc także w pożywieniu, które człowiek wbudowuje w swoje ciało.

 

Pokarm powinien być przyjmowany w stanie naturalnym, tzn. jak  najmniej przetworzonym i w ograniczonej ilości. Wszelkie nadmiary  lub niedobory zarówno ilościowe, jak i jakościowe doprowadzają do  szeregu chorób cywilizacyjnych. Mechanizm rozwoju chorób "z  żywienia" jest częściowo już poznany. Na podstawie piśmiennictwa  wiadomo, że:

 

a) duże spożycie cukru i tłuszczu, a więc białej mąki, słodyczy,  mięsa, może doprowadzić do niewrażliwości naszych komórek na  insulinę i do powstania tzw. zespołu X, w skład którego wchodzi:  otyłość, choroba wieńcowa, nadciśnienie, cukrzyca i wysoki poziom  cholesterolu;

 

b) spożywanie nie naturalnych biologicznie olejów, to znaczy  przetworzonych przemysłowo, a także tłuszczów zwierzęcych, cukru,  alkoholu - może doprowadzić do blokady ważnego enzymu: delta 6 -  desaturazy i zahamowania produkcji szeregu prostaglandyn m. in.  przeciwmiażdżycowych i przeciwzapalnych;

 

c) spożycie pokarmu niezrównoważonego i niedoborowego, jakim jest  biała mąka czy cukier, może spowodować zubożenie organizmu w  szereg witamin z grupy B, E oraz pierwiastki: wapń i chrom, które  są niezbędne do przyswojenia cukru przez organizm. Te wszystkie  brakujące elementy są w zewnętrznej warstwie ziarna, którą  człowiek odrzucił.

 

Nasz Stwórca, gdy tworzył ziarno jako podstawowy pokarm dla  człowieka, uwzględnił te wszystkie elementy w idealnej proporcji.  Dlatego najzdrowszym dla człowieka pokarmem są pełne ziarna zbóż i  roślin strączkowych, a także wszystkie warzywa i owoce.

 

Jaki jest mechanizm terapii głodówkowych lub półgłodówkowych?  Podstawową zasadą jest endogenne czyli wewnętrzne żywienie,  polegające na zużywaniu tkanek według hierarchii ważności tzn.  organizm najpierw wydala zbędną wodę (ustępują obrzęki),  zużywa jako pokarm niepotrzebne zapasy, złogi m. in. tłuszczu,  zwyrodniałych komórek i ogniska zapalne, zaś narządy życiowo ważne  takie, jak mózg i serce są najdłużej oszczędzane. Wraz z  zużywaniem starych komórek następuje regeneracja młodych, zdrowych  komórek, co wiąże się z odmłodzeniem organizmu. Ustępują bóle  stawów. Stawy są często od lat siedliskiem złogów kwasu moczowego  i zwyrodniałych tkanek. Leki przeciwzapalne usuwają tylko objawy,  zaś przyczynę może usunąć kuracja postna.

 

Pamiętam 39-letniego pacjenta, który cierpiał na cukrzycę,  otyłość, nadciśnienie oraz skazę moczanową. Został skierowany z  Poradni Cukrzycowej do mnie na konsultację, gdyż dawka insuliny,  którą otrzymywał, przekroczyła l00j., a poziom cukru był nadal  wysoki. Poziom trójglicerydów we krwi był rekordowo wysoki i  wynosił 1315 mg% (norma ok. 100 mg%), poziom cholesterolu  przekraczał 400 mg%. Pacjent ten miał silne bóle stawów, nie mógł  nawet przekręcić kluczyka od samochodu ani utrzymać łyżki. Na  ciele były liczne guzki dnawe. Miał też miażdżycę zarostową  kończyn. Z trudem wchodził na pierwsze piętro. Przebył zaleconą  przeze mnie 7-tygodniową dietę warzywno-owocową, tracąc na wadze  19 kg (103 - 84 kg, wzrost 176 cm). Już po 17 dniach diety postnej  ustąpiły bóle stawowe i krwawienia z dziąseł. Po guzkach  podskórnych nie było śladu. Po dalszych 2 tygodniach można było  odstawić insulinę, zęby przestały się chwiać, ciśnienie

znormalizowało się, ukrwienie kończyn uległo poprawie. Zaczął  wchodzić na czwarte piętro bez zatrzymywania się. Obecnie mijają 3  lata jak nie przyjmuje żadnych leków, przestrzega zdrowego  żywienia i czuje się dobrze. We krwi ma prawidłowy poziom  cholesterolu i trójglicerydów.

 

Na przykładzie tego pacjenta widzimy jak została przywrócona  wrażliwość jego komórek na insulinę. Wraz z ustąpieniem otyłości  wyleczył się z cukrzycy, nadciśnienia, zaburzeń lipidowych.  Nastąpiła także wyraźna poprawa zmian miażdżycowych naczyń kończyn  dolnych. To leczenie jest znacznie prostsze, aniżeli stosowanie do  końca życia leków usuwających jedynie objawy chorobowe.

 

Kuracja postna oczyszcza krew z kompleksów immunologicznych, o  czym przekonałam się badając je w trakcie leczenia. Nadmiar  kompleksów blokuje komórki immunologiczne tak, że nie rozpoznają  one ani obcych bakterii, ani własnych, zwyrodniałych komórek. Stąd  łatwość infekcji i przewlekły charakter chorób. Po diecie poprawia  się odporność, ustępują stare zmiany zapalne, pacjent już nie ma  skłonności do przeziębień, a choroby zwyrodnieniowe cofają się.  Widać to na przykładzie cofania się paradontozy, zwyrodnień w  stawach, przykurczów w stawach, łuszczycy, troficznych przebarwień  skóry itp.

 

Na czym polega kuracja? Chcąc przywrócić zdrowie należy w  pierwszym etapie zastosować kilkutygodniową kurację

"oczyszczającą". Może to być dieta warzywno-owocowa. W drugim  etapie powinno się wprowadzić zdrowe żywienie, oparte na pełnym  ziarnie, na roślinach strączkowych, warzywach i owocach z  dodatkiem mleka, najlepiej zsiadłego i twarogu. W czasie zdrowego  żywienia zaleca się krótkotrwałe wstawki diety warzywno-owocowej,  na przykład 1 tydzień w miesiącu lub post o chlebie i wodzie 2  razy w tygodniu, jak to zaleca Najświętsza Maryja Panna w  Medjugoriu. Czas kuracji zależy od zaawansowania choroby i  współpracy pacjenta. Najlepsze wyniki uzyskuje się po 6

tygodniach.

 

Początkowo sądziłam, że wystarczy 3-tygodniowy okres diety  warzywno-owocowej, lecz badając frakcje cholesterolu u pacjentów z  chorobą wieńcową, okazało się, że nie po 3, lecz po 6 tygodniach  nastąpiła ich normalizacja (dziwnym zbiegiem okoliczności okres  Wielkiego Postu trwa również 6 tygodni). Można stosować również  kuracje krótsze, np. 1-tygodniowe, przeplatając je dłuższymi  okresami zdrowego żywienia.

 

W czasie kuracji zaleca się spożywać warzywa ubogie w substancje  odżywcze takie, jak: marchew, buraki, seler, rzodkiew, pietruszka,  chrzan, kapusta, kalafiory, cebula, czosnek, pory, ogórki,  zwłaszcza kiszone, kabaczek, dynia, sałata, zioła, pomidory,  papryka, jabłka, grapefruity, cytryny. Nie należy w tym czasie  spożywać zbóż, orzechów, ziemniaków, strączkowych, chleba, mleka,  oleju, mięsa, ani słodkich owoców. Są zbyt odżywcze, hamują utratę  wagi ciała, co jest równoznaczne z zahamowaniem procesów spalania  własnych złogów tłuszczu i zwyrodniałych tkanek.

 

Jednym z częstszych błędów kuracji jest dodawanie do diety  warzywnej pokarmów wysokoodżywczych takich, jak mleko, olej czy  masło, co przerywa odżywianie wewnętrzne. Ponieważ odżywianie  zewnętrzne jest wówczas nie wystarczające, więc może dojść do  szeregu niedoborów pokarmowych i zahamowania procesów ustępowania  chorób cywilizacyjnych.

 

Nie należy pić mocnej herbaty, kawy, alkoholu, ani palić  papierosów. Warzywa zaleca się spożywać w postaci surówek, soków,  warzyw duszonych i zup gotowanych na wodzie bez tłuszczu. Ilość  pokarmów jest dowolna. Godny uwagi jest fakt, że po kilku dniach  diety znika uczucie głodu, co sprzyja ograniczeniu ilości  spożywanych pokarmów.

 

Przykładowy jadłospis:

 

Na śniadanie: szklanka soku pomidorowego lub jabłkowego,  marchwiowego, słaba nie słodzona herbata, 2 jabłka, surówka.

 

Na obiad: zupa jarzynowa, kilka surówek, ugotowany burak, ogórek  kiszony, sałata, bigos z kapusty i pomidorów na ciepło.

 

Na kolację: herbata ziołowa, jabłko, surówka.

 

Szczegółowy jadłospis codzienny jest zamieszczony na końcu  książki.

 

W przypadku nietolerancji pokarmów surowych, zaleca się początkowo  kilka dni postu o wodzie lub soku na przykład marchwiowym,  następnie warzywa gotowane i stopniowe wprowadzanie surówek. W  razie wzdęć dodawać do pokarmów zmielony kminek z majerankiem lub  Raphacholin (sok z czarnej rzodkwi). Zaleca się codziennie  spożywać pokarmy, zawierające bakterie kwasu mlekowego np. kiszone  ogórki, kapustę, sok z kiszonych buraków oraz czosnek lub chrzan.  Czosnek i chrzan są zabójcze w stosunku do bakterii gnilnych i nie  niszczą bakterii fermentacyjnych. W czasie kuracji należy spożywać  zielone rośliny (pietruszka, sałata, koper, pokrzywa, kapusta) w  postaci soków, surówek. Rośliny te są źródłem dobrze

przyswajalnego wapnia (co zapobiega odwapnieniu organizmu),  chlorofilu, dostarczającego bezcennego magnezu i żelaza. Wolno  używać soli z mikroelementami, gdyż jarzyny prawie nie posiadają  soli.

 

Jaki jest przebieg kliniczny kuracji warzywno-owocowej?

Najtrudniejszym okresem kuracji jest kilka pierwszych dni, kiedy  to następuje przestawienie przemian na tory spalania. Niekiedy  odczuwa się osłabienie, głód, ból głowy. Do krwi uwalniają się  rozpuszczone w tłuszczu toksyny (pestycydy, leki). Jeżeli nie  przerywa się kuracji, to po dwóch-trzech dniach wszystkie  dolegliwości ustępują. Ważnym problemem są wypróżnienia, gdyż  szereg przykrych objawów takich, jak uczucie osłabienia czy głodu  właśnie wtedy ustąpią. Jako pierwszy znak poprawy pojawia się  lepszy sen, pogodniejszy nastrój i nie spotykana dotąd chęć do  pracy. Zwiększa się tolerancja wysiłku, zmniejszają się bóle  wieńcowe, stawowe, chromanie, stopy stają się cieplejsze, cofają  się przebarwienia troficzne skóry, ustępują obrzęki, pojawia się  wielomocz. Pot i mocz przybierają przykry zapach, zaś stolec traci  przykrą woń.

 

W czasie kuracji mogą występować tzw. kryzysy ozdrowieńcze w  postaci nasilenia niektórych dolegliwości, które miały miejsce w  przeszłości. Pojawia się np. ból stopy, która była złamana przed  wielu laty, szum w uszach, który występował w wieku dziecięcym,  względnie gdy ktoś wcześniej chorował na zapalenie uszu, zawroty  głowy analogiczne jak wówczas, kiedy to przebył wstrząśnienie  mózgu, obrzęk dziąseł, bóle stawów, niedokrwistość itp.

 

Obserwowałam ciekawy przypadek pojawienia się bolesnego nacieku na  pośladku w czwartym tygodniu diety warzywnej. Chora leczona była  dietą warzywną z powodu zakrzepowego zapalenia żył i otyłości. Jak  się okazało, miała ona jako 5-letnie dziecko rozległy ropień  pośladka po iniekcji penicyliny. A więc dopiero teraz, po 40  latach, jej układ immunologiczny oczyścił się na tyle, że mógł  skutecznie zwalczać ognisko zapalne.

 

Jakie choroby poddają się takiemu leczeniu?

 

Najlepsze efekty uzyskuje się w typowych chorobach z

przekarmiania, jak zespół X, tj.; choroba wieńcowa, cukrzyca II  typu, nadciśnienie, otyłość, hipercholesterolemia, dna, miażdżyca  zarostowa kończyn. Kuracja ta jest skuteczna w zaburzeniach  immunologicznych takich, jak alergie skórne, astma, nawracające  infekcje, kolagenozy, a także w chorobie zwyrodnieniowej stawów,  zaćmie, paradontozie, chorobie wrzodowej, stłuszczeniu wątroby,  owrzodzeniach podudzi. Równocześnie ustępuje szereg zaburzeń  funkcjonalnych, jak zespół jelita nadwrażliwego, zaparcia, nerwica,  depresja, jaskra itp.

 

Zdrowie można odzyskać, szukając ratunku nie w lekach

zaczerpniętych z chemii, lecz przez powrót do życia zgodnego z  odwiecznymi prawami Natury. Dlatego naglącą potrzebą jest  pozytywne nastawienie i usprawnienie własnych, samoleczących  mechanizmów przez post.

 

Post Daniela

 

(Audycja II, z 19 września 1994 roku)

 

Zapoznałam poprzednio Państwa z dietą warzywno-owocową, która pod  względem kaloryczności stanowi post. Z podobnym postem, opartym na  jarzynach, spotykamy się w Piśmie Świętym w księdze Daniela  (1, 12-13): Poddaj sługi twoje dziesięciodniowej próbie, niech nam  dają jarzyny do jedzenia i wodę dopicia. Wtedy zobaczysz jak my  wyglądamy, a jak wyglądają młodzieńcy jedzący potrawy królewskie.  I ja przekonałam się wielokrotnie, że post jest chyba

najskuteczniejszą metodą leczenia chorób współczesnej cywilizacji,  a jednocześnie zbliża do Boga. Najlepszym pokarmem dla człowieka  jest to, co stworzył Bóg. Księga Rodzaju (1, 29) mówi: I rzekł Bóg:  Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i  wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą  one pokarmem. A więc naszym naturalnym pokarmem powinny być ziarna  i owoce.

 

Już 460 lat p. n. e. ojciec medycyny Hipokrates nauczał, że  najlepszym lekarstwem jest odpowiednie pożywienie i że należy  leczyć nie chorego, lecz przyczynę choroby. Pożywienie może być  lekarstwem, ale również może być przyczyną wielu chorób.

 

W rozwoju chorób cywilizacyjnych istotną rolę odgrywa zaburzenie  stanu równowagi w organiźmie. Aby zrozumieć, jak dochodzi do  zachwiania tej równowagi, można by się posłużyć wykresem  przypominającym odwróconą literę U. Jest tu przedstawiona  zależność między dowozem energii (pokarmu), a stanem zdrowia. Wraz  ze wzrostem przyjmowania substancji pokarmowych następuje poprawa  zdrowia, organizm się regeneruje. Jest to rosnąca krzywa wykresu.  Po pewnym czasie krzywa wzrostu płaszczy się. Jest to stan  równowagi tzw. punkt P. Tu procesy metaboliczne utrzymują się na  stałym poziomie: wszelkie zanieczyszczenia są uprzątane przez  sprawne oczyszczanie organizmu. Ten dynamiczny stan oznacza  zdrowie. Po przekroczeniu punktu P wykresu, krzywa opada. Oznacza  to, że dalszy dowóz energii nie prowadzi do poprawy zdrowia, ale  wprost przeciwnie, do pogorszenia zdrowia, odkładania złogów i  degeneracji organizmu.

 

W świadomości wielu ludzi istnieje przekonanie, że im lepsze,  czyli bardziej kaloryczne odżywianie, tym lepsze zdrowie, no i  zaskoczenie z powodu pojawienia się choroby. W razie choroby  należałoby natychmiast zastosować odcięcie dowozu substancji  pokarmowych, a więc post, aby równowaga została przywrócona.  Wówczas zostają uruchomione własne, samoleczące mechanizmy, które  doprowadzają do cofania się na raz wszystkich chorób. Zatem chcąc  przywrócić zdrowie odpowiednim żywieniem, należy w pierwszym  etapie zastosować "oczyszczającą" głodówkę leczniczą lub  proponowaną tu jej odmianę: dietę warzywno-owocową, a następnie  wprowadzić na stałe zdrowe żywienie.

 

Dieta warzywno-owocowa polega na spożywaniu takich warzyw, jak  korzeniowe, liściaste, kapustne, cebulowe; z dyniowatych: ogórki,  zwłaszcza kiszone, kabaczki; z psiankowatych - pomidory i paprykę  (bez ziemniaków), a z owoców: jabłka, cytryny. Warzywa należy  spożywać w postaci surówek, soków, warzyw duszonych i zup  gotowanych na wodzie, bez tłuszczu. W tym czasie nie należy jeść  nic innego, a więc ani chleba, ani mięsa, ani mleka. Taka dieta  doprowadza do przywrócenia równowagi w organizmie i do cofania się  wszystkich chorób łącznie. Wraz z utratą wagi będzie się  normalizowało ciśnienie tętnicze, będzie ustępowała cukrzyca,  można będzie zmniejszyć dawki leków, aż do ich odstawienia.  Równocześnie będą ustępowały bóle wieńcowe, stawowe i cały szereg  innych dolegliwości.

 

Przytoczę kilka własnych badań. Jeżeli wyjściowa waga ciała jest  wyższa, wówczas po diecie utrata wagi będzie większa. Pacjenci  szczupli tracą na wadze po 2 tygodniach 3 kg, a otyli 4, 6 kg.  Większa utrata wagi na dobę występuje na początku kuracji i wynosi  0, 48 kg/dobę, po 4 tygodniach 0, 4 kg/dobę, a po 6 tygodniach diety  dzienna utrata wagi wynosi tylko 0, 28 kg.

 

Po 6 tygodniach diety poziom cholesterolu obniży się o 23 proc., a  cholesterolu LDL (miażdżycorodny) o 13 proc. Cholesterol HDL  ("dobry") początkowo obniża się, a po 6 tygodniach diety wzrasta o  32 proc., co odpowiada przywróceniu gospodarki lipidowej do normy.  Gdy cholesterol wróci do normy, to wiele innych zaburzeń  metabolicznych powróci także do normy, gdyż są one ściśle związane  z przemianą cholesterolu.

 

Jeżeli pacjent cierpiał na przewlekłą infekcję bakteryjną, to  około czwartego dnia diety wystąpi wzrost temperatury, która po  kilku dniach ulegnie samoistnej normalizacji. Odczyn opadania  krwinek (OB), jeżeli był wysoki, to po kilku dniach diety obniży  się. W chorobach zapalnych OB po kilku dniach kuracji przejściowo  podwyższy się, a potem ulegnie normalizacji. Inne badania np.  immunologiczne wykazują, że krew oczyszcza się z rozmaitych  kompleksów immunologicznych, które dotąd zanieczyszczały krew. W  przewlekłych zapaleniach wątroby podwyższona aktywność enzymów  wątrobowych i autoprzeciwciał ulegnie już po kilku tygodniach  obniżeniu. Dieta ta pozwala również na zmniejszenie albo  odstawienie leków. Przykładowo: dzięki diecie można obniżyć dawki  przyjmowanych przewlekle hormonów i nie będzie zaostrzenia objawów  choroby pierwotnej np. astmy czy przewlekłego zapalenia stawów,  albo zapalenia wątroby. Jest to zwykle niemożliwe na diecie  normalnej. Leki należy redukować pod kontrolą lekarza.

 

Nasz gość, Krzysztof, jest przykładem chorego, który dzięki diecie  warzywno-owocowej uzyskał zdrowie i uwolnił się od hormonów  sterydowych.

 

Wypowiedź pacjenta: Mam 22 lata i jestem studentem. Moja choroba  zaczęła się 4 lata temu bólami żołądka i zażółceniem oczu.  Trafiłem do szpitala, gdzie rozpoznano agresywne zapalenie  wątroby. Przebywałem tam przez 1, 5 roku. Byłem leczony dietą  "wątrobową" bogatą w białko i chude mięso oraz dużymi dawkami  hormonów sterydowych, których ilość stale zwiększano ze względu na  brak poprawy. Mijały tygodnie, miesiące, a ja wciąż byłem przykuty  do szpitalnego łóżka. Mimo intensywnego leczenia, czułem się źle.  Miałem pobolewania w okolicy wątroby, brak apetytu, krwawienie z  dziąseł, bóle stawów i mięśni. Miałem także zaczerwienienie skóry  dłoni, a także bolesne powiększenie gruczołów piersiowych. Byłem  osłabiony. Wszystko wskazywało na to, iż nie mam szans na  wyleczenie.

 

W tym czasie odwiedzał mnie kolega, który podarował mi modlitwę  do świętego Judy Tadeusza, patrona spraw trudnych i

beznadziejnych. Obiecywała ona każdemu, kto przez 25 dni będzieją  odmawiał, że to, o co poprosi Pana Boga, zostanie spełnione. I tak  też się stało. Po kilku dniach mój lekarz prowadzący, nie widząc  żadnej alternatywy, skonsultował mnie z dr Dąbrowską, która  zaproponowała mi leczenie dietą jarzynowo-owocową. Podjąłem ją bez  wahania. Już po 2 dniach diety samopoczucie moje uległo poprawie,  co potwierdziło się w badaniach. Podwyższone enzymy wątrobowe  zwane transaminazami spadły po 2 tygodniach diety z 800 do 70  jednostek. Mogłem wrócić do domu, w co sam nie bardzo jeszcze  wierzyłem. Po zakończeniu kuracji ustąpiła żółtaczka i

zaczerwienienie dłoni, zniknęły obrzęki gruczołów piersiowych,  wrócił apetyt. Od tamtego czasu czuję się znakomicie. Jestem  w pełni sił. Studiuję. Również w aspekcie duchowym moje życie  uległo uzdrowieniu. Post zbliżył mnie do Boga. Wiem, że Pan Bóg  mnie naprawdę kocha tak, jak kocha wszystkich ludzi na świecie.  Jednak ja mogłem tego osobiście doświadczyć przez to cudowne,  naturalne wyleczenie. Chwała Panu!

 

Wartość biologiczna pokarmów

 

(Audycja III, z 3 października 1994 roku)

 

Dla zilustrowania leczniczej potęgi postu zaprosiłam do Studia  Radia Maryja jednego z moich pacjentów - pana Mieczysława, którego  proszę o wypowiedź.

 

Mam 71 lat. Byłem przyjęty do szpitala w stanie śpiączki  wątrobowej, w przebiegu krwotoku z wrzodów żołądka. Od 50 lat mam  chorobę wrzodową dwunastnicy, a od 1982 roku występują u mnie  okresowo krwotoki. Mam też od 20 lat nadciśnienie, nadwagę  (ostatnio ważyłem 115 kg, przy wzroście 176 cm), a także cierpię  na chorobę wieńcową. Po przejściu bardzo wolnym krokiem odcinka  200 m musiałem stawać, z powodu bólu zamostkowego, połączoneg...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • psdtutoriale.xlx.pl
  • Podstrony
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Tylko ci którym ufasz, mogą cię zdradzić.